Najbardziej podoba mi się w tym urządzeniu to, że może odkurzać pod moją nieobecność. Navibot S, najnowszy robot firmy Samsung ma bowiem funkcję ustawiania harmonogramu pracy. Mogę go zatem tak zaprogramować, że będzie sprzątał o określonej porze, na przykład gdy jestem poza domem. Ewentualnie mogę go też włączyć, będąc z dala od domu, ponieważ jego pracę można kontrolować zdalnie, za pomocą smarfona. 
 

Ponieważ ma tylko 8 cm grubości, wjeżdża pod większość mebli. Pokonuje też przeszkody o wysokości nawet półtora centymetra. Ma wbudowaną kamerę, dzięki której rejestruje powierzchnię i tworzy sobie wirtualną mapę domu. Następnie przetwarza dane i oblicza odległość od mebli i ścian. Kolizjom z napotkanymi na drodze przedmiotam oraz upadkowi np. ze schodów, zapobiegają też czujniki. Pomagają też one robotowi ustalić najlepszą powrotną drogę do stacji dokującej.

Bo ten robot sam wraca do stacji dokującej, kiedy kończy mu się energia w akumulatorze  - wraca, żeby się naładować - albo kiedy ma przepełniony pojemnik na brud  - wraca, żeby wyrzucić brud do specjalnego zbiornika. W tym samym czasie automatycznie czyszczone są szczotki. 

Podsumowując: sam sprząta, sam się ładuje, sam się czyści i sam wie, jak nie zderzyć się z kanapą albo nie spaść ze schodów. Cudo.

Film z prezentację urządzenia można obejrzeć tutaj.