Po raz pierwszy zobaczyłam je, gdy w miesięczniku "Dom & Wnętrze" publikowałam sesję zdjęciową pewnego pięknego mieszkania w Poznaniu. Były tam właśnie te kryształowe żarówki ze złotymi oprawami. Byłam zachwycona pomysłem. Chciałam dowiedzieć się czegoś więcej. Dzięki wskazówce architektki znalazłam w internecie stronę projektanta o tajemniczym pseudonimie Lee Broom. 
 

Minęło dwa lata. Tydzień temu odwiedziłam sklep Scandinavian Living w Konstancinie pod Warszawą. I zobaczyłam żarówki po raz drugi, tym razem "na własne oczy". Można je tam kupić! Na miejscu, w sklepie (jest dość duży wybór) i na stronie internetowej www.scandinavianliving.pl
 

Nazwa tej linii lamp brzmi "Crystal Bulb", czyli po prostu "kryształowa żarówka". Jej projektant, brytyjski designer Lee Broom najpierw eksperymentował z lampami zrobionymi z odwróconych kryształowych karafek. Tym niezwykłym lampom nadał tytuł "Decanterlight". "Światło zakmnięte w kryształowym naczyniu wygląda o niebo lepiej niż whisky lub brandy" - stwierdził. 
 

"Crystal Bulb" była już tylko kolejnym krokiem. Designer znakomicie wpisał się w gorący trend. Moda na żarówki na kablach akurat była w rozkwicie. Wystarczyło nieco zmodyfikować pomysł... Z pomocą lokalnych rzemieślników Lee Broom zamienił zwykłą żarówkę w małe dzieło designu. Każdy szklany klosz jest wykonywany tradycyjnymi metodami - najpierw wydmuchiwany, a następnie cięty. 
 

"Crystal Bulb" doskonale wyglądają w każdym wnętrzu. Można je wieszać grupami lub pojedynczo. Zawsze i wszędzie przykuwają wzrok. Głębokie kryształowe szlify rzucają oryginalne cienie. Połączenie ostentacyjnej dekoracyjności z minimalną formą dało doskonały efekt. Niewiele jest produktów tak genialnych w swojej prostocie.
 

Dzięki "Crystal Bulb" Lee Broom został mianowany designerem roku w Wielkiej Brytanii (British Designer of The Year 2011/2012) oraz otrzymał nagrodę za najlepszy projekt (British Design Award 2012). Poza tym zgarnął tyle nagród za design, że trudno je wyliczyć (kto chce zobaczyć tę imponującą listę, zapraszam tutaj). Wygląda na to, że mamy do czynienia z nową, wielką gwiazdą. A do tego jaki przystojny...